Płyn do prania Phildar

Kto mnie zna i bywa na stronie IK, ten wie, że wobec specjalnych płynów do prania wełny mam… neutralny stosunek. Nie jestem ich wielką entuzjastką i trudno mnie przekonać, że bez nich pranie wełnianych, delikatnych sweterków stanie się niemożliwe. A tymczasem w Sklep-IKu pojawia się płyn markowany przez Phildara. Dlaczego? Już tłumaczę.
Po pierwsze (na mojej bardzo subiektywnej liście) – zapach. Wyraźny zapach marsylskiego mydła, takiego wytwarzanego przez tamtejszych mydlarzy. Wyraźny i utrzymujący się na dzianinie nie tylko, kiedy jest mokra.
Po drugie (nadal bardzo subiektywnie) – to jest produkcja oparta o tradycyjne receptury, szanująca je, ale jednocześnie respektująca ekologię. Płyn jest w 97% biodegradowalny i nie zawiera tego, co wśród płynów chemicznie najgorsze.
Po trzecie – cena nie jest z kosmosu.
A teraz jeszcze to, co ważne – nadaje się do prania wszystkich dzianin, nawet z kaszmiru, mohairu czy innych wrażliwych na chemię włókien. Sprawdzi się też do prania bielizny czy delikatnych tkanin. Można używać do prania ręcznego i w pralce, bo nie ma tendencji do sztucznego, nadmiernego spieniania się. Zawiera oleje z kopry (miąższ orzecha kokosowego) i z oliwek i to czuć w czasie prania, bo jest bardzo delikatny dla dłoni. Nie ma w sobie nawet najmniejszej ilości wybielaczy, co powoduje, że kolory nie blakną i nie matowieją.
I mamy małą niespodziankę dla pierwszych 25 osób, które zdecydują się na zakup płynu Phildara – wpiszcie w notatce do zamówienia hasło TORBA i wtedy znajdziecie w paczce również siateczkę do prania w pralce tkanin delikatnych.
Wasza Intensywnie Kreatywna